Pokaz filmu
17. X 2012
godz. 20:00
"Eksmisja", reż. Filip Malinowski
Małżeństwo emerytowanych poznańskich inteligentów dowiaduje się, że musi opuścić zajmowane od kilkudziesięciu lat mieszkanie. Mieszkający w Austrii wnuk przyjeżdża, by towarzyszyć dziadkom w tych trudnych chwilach. Przejmująca historia rodzinna jest zapisem dokonujących się w Polsce przemian społeczno-ekonomicznych, ale także świadectwem radykalnej zmiany mentalności, którą najtrudniej zaakceptować przedstawicielom starszego pokolenia.
W okresie PRL-u lokale przyznawane były przez wydziały spraw lokalowych działające w ramach prezydiów rad nadzorczych i tak właśnie Maria otrzymała swoje mieszkanie. Istniała własność prywatna domów, ale właściciel nie miał do nich prawie żadnych realnych praw. Ludzie jednak przyzwyczajali się do życia w jednym i tym samym mieszkaniu przez długie lata. W latach 90-tych zaszły zmiany w prawie i prawo własnościowe jest obecnie silnie chronione. Taka sytuacja doprowadziła do zaognienia relacji między nowymi właścicielami a dotychczasowymi lokatorami.
Stwierdzone są nawet przypadki, w których właściciele nękają (również starszych) lokatorów metodami zagrażającymi ich zdrowiu i życiu. Na przykład rozlewając zimą zamarzającą wodę na klatkach schodowych, odcinając bez uzasadnienia dopływ wody i prądu do mieszkania lub wprowadzając groteskowe wręcz metody renowacji uniemożliwiające normalne funkcjonowanie. Tak czy inaczej: ludzie dopinają swego w granicach określonych prawem.
System musi zatem być w jakimś stopniu wadliwy, skoro umożliwia tak daleko posunięte działania bez realnych praw ochronnych. Tylko w nieprawidłowo funkcjonującym państwie brakuje instrumentów pozwalających na pociągnięcie do odpowiedzialności i uczynienie takich zachowań nieakceptowanymi oraz karalnymi.
Będąc świadkiem takiego konfliktu przez dobrych kilka miesięcy, patrzyłem, jak Maria i Tadeusz stopniowo tracą zdrowie i energię. Czasem mogło się zdawać, że powtarza się historia przesiedleń z czasów okupacji, jednak możemy być szczęśliwi, że tym razem dokonaliśmy właściwego wyboru – było nas stać na zrobienie kroku w tył.
Ale co z ludźmi, którzy nie mają tyle szczęścia?
http://
a mozna gdzies sciagnac?
OdpowiedzUsuń